Recenzja brytyjskiej telewizji: The X-Files, sezon 11, odcinek 1 (My Struggle III)

Ostrzeżenie: zawiera drobne spoilery dotyczące przygotowania do sezonu 11 i końca sezonu 10. Widziałeś już odcinek 1? Poniżej gotowe spoilery.



W którym momencie The X-Files staje się niewiarygodne? Czy jest to moment, w którym połowa planety jest potencjalnie zarażona obcym DNA? Albo moment, w którym mały mistyk wypełza z czyjegoś dna? Sezon 11 The X-Files wyznacza nowy punkt odniesienia, ponieważ zaczyna się od tego, że Scully (Gillian Anderson) odkrywa, że ​​cały finał sezonu 10 (My Struggle II) był właściwie snem.

Twórca Chris Carter nie jest obcy wymyślaniu dziwacznych, absurdalnych lub przerośniętych zwrotów akcji – jeśli już, to jest to jeden z powodów, dla których fani nadal dostrajają się do tej długiej serii science-fiction, nawet gdy powraca ona na nasze ekrany po tym wszystkim lat. Jednak moja walka I i II były kluczową częścią tego, co sprawiło, że sezon 10 był nierówny, ponieważ wprowadził ideę, że poprzednie 15 lat śledztw z Archiwum X było fałszywe. Zanim Mulder umierał z powodu wirusa, a UFO pojawiło się nad Scully, gdy rzuciła się na poszukiwanie ich syna, Williama, powiedzmy, że częściowo jest to ulga, że ​​serial nie planuje dalej kontynuować tej fabuły.



Tyle że oczywiście tak jest.

Wizja Scully okazuje się być przeczuciem przyszłych wydarzeń, które jeszcze się nie wydarzyły, a sezon 11 skutecznie zamienia role swoich bohaterów: w rzeczywistości to ona jest chora i znajduje się w szpitalu, a Mulder jest tym, który składa elementy razem i mając nadzieję na znalezienie rozwiązania. Tymczasem wstęp do odcinka jest podobnym odzwierciedleniem otwierającego zeszłego sezonu: tam, gdzie zaczęło się od monologu Muldera szczegółowo opisującego historię jego i Scully’ego, zaczyna się od kolejnego długiego monologu o historii ludzkości i kosmitów. Tym razem nasz narrator? Człowiek palenia papierosów. Złowroga, dopasowana postać Williama B. Davisa od dawna jest ulubieńcem fanów, a współczesne wcielenie Z Archiwum X wyraźnie cieszy pozycjonowanie go jako głównego złego faceta, który może rywalizować z najlepszymi złoczyńcami z Bonda, z jego pogardliwym lekceważeniem całości ludzkość i jego zdolność do pociągania za sznurki na pozornie każdym poziomie społeczeństwa.

To co najmniej tandetne, a Davis to obejmuje. A jednak jest coś naprawdę interesującego w sposobie, w jaki jego postać poucza nas o kruchej naturze prawdy i faktu, wraz z niesubtelnym montażem zdjęć Donalda Trumpa; w spektaklu, w którym wszystko rozciąga się na granicy wiarygodności i gdzie tuszowanie jest czymś powszechnym, w sloganie Z Archiwum X jest fajna aktualność dotycząca ujawniania prawdy. Ogólny zarys My Struggle może nie zawsze być przekonujący, ale zapoznał nas z prawicowym spiskiem Tad O'Malley (Joel McHale), którego transmisje internetowe mogły wyrwać się z prawdziwego życia.

przegląd postimage



Goliath sezon 3 członkowie obsady

Problem polega na tym, że wszelkie ślady tak intrygujących pomysłów toną w najgorszych tendencjach Cartera, który miesza ten ser z sporym kawałkiem szynki. Głupi dialog, ciężkie monologi i pograniczne niespójne zwroty akcji nie przynoszą wielu korzyści serialowi. Dodano odrobinę usług dla fanów, aby pomóc w zmniejszeniu dawki leku, gdy doganiamy Jeffreya Spendera (pamiętasz go?), za którym podąża ktoś tajemniczy, szukający syna Williama, Muldera i Scully.



To podstawowa konfiguracja nadchodzącego sezonu, ponieważ Moja walka koncentruje swoją narrację na potomstwie naszych bohaterów – wąskim wątku fabularnym, który, podobnie jak w sezonie 10, może pojawić się w tle innych przypadków tygodnia aż do zakończenia finału. To podejście, które ma pewną wartość, ponieważ w nowy sposób zagłębia się w relację Muldera i Scully; przypuszczamy, chociaż nigdy tak naprawdę nie widzieliśmy fizycznego dowodu (hem), że William jest ich chłopcem, a pomysł, że może on, jak sugerowano w zeszłym sezonie, być kluczem do powstrzymania tej obcej plagi DNA, otwiera wszelkiego rodzaju pytania poświęcenie i lojalność rodzinna.

Przez 10 sezonów, oczywiście, cały zespół stał się swego rodzaju rodziną, od uspokajającej obecności przypominającego wujka mentora Waltera Skinnera (Mitch Pileggi – jedna z niewielu osób, które potrafią znaleźć alfabet Morse'a w najbardziej nieprawdopodobnym miejscu i zachować poważną twarz) na rechot okrutnej, podobnej do ojczyma CSM. A częścią zabawy w 11. sezonie The X-Files jest obserwowanie, jak gang ponownie się łączy – nawet Einstein i Miller z sezonu 10 pojawiają się.

Ale historia tej rodziny jest już tak dobrze znana, że ​​próba wymyślenia nowych sposobów na interakcję nieuchronnie wiąże się z pewnego rodzaju rekonesansem – zasadą ustanowioną przez to fałszowanie snów otwierających. I tak sezon 11 zaczyna się od wymyślenia jednego z najbardziej niepokojących retconów z Archiwum X, który jest radośnie odważny w swojej nieodpowiedniej naturze. Ale Carter rozkoszuje się tym tak bardzo, że reszta odcinka potrzebuje czasu, aby znaleźć odpowiednie tempo; ze względu na pilną ścieżkę dźwiękową jest to stosunkowo powolna godzina, w której nie można znaleźć niezgrabnego sposobu, aby dodać ukłon w stronę podejrzanej grupy znanej jako The Syndicate, nawet z pościgiem samochodowym, aby wprowadzić trochę akcji.

Z Duchovnym i Andersonem w doskonałej formie, a zapach dymu papierosowego przenikający korytarze FBI i szpitala, śmiały klifhanger, na którym opiera się ten nieprawdopodobny jedenasty sezon Z Archiwum X, jest dokładnie tym rodzajem głupiego objawienia, które sprawia, że ​​serial tak trudno nie cieszyć; to prawie jak oglądanie Ostatniego Jedi, gdy Carter demontuje swoją własną mitologię, choć z mniejszym celem i jasnością. Rezultat jest wszędzie, ale jest tak zabawny – jest tu wystarczająco dużo, abyś chciał dostroić się do The X-Files. I to w pewnym sensie jest naprawdę niewiarygodne.



Odcinek 1 sezonu 11 The X-Files jest dostępny na My5 do 7 marca 2018 r.

przycisk watchmy5

Notatki dotyczące spraw tajnych (spoilery)

– A więc przejdźmy do mosiężnych pinezek: William, syn Muldera i Scully'ego, wcale nie jest ich synem. W rzeczywistości jest synem Scully'ego i palacza papierosów. Tak naprawdę. To zwrot, który jest zaskakujący, a także dość niepokojący: okazuje się, że w 7. sezonie (podczas odcinka En Ami) CSM w jakiś sposób zaimpregnował Scully. Jakby nie dość już przeszła.



– To retrospekcja, którą dostajemy podczas innej retrospekcji: taka, w której Skinner jest zaczepiany przez CSM w samochodzie, gdzie oferuje immunitet Skinnerowi w zamian za wyprzedanie, no cóż, całej rasy ludzkiej. Skinner, pobłogosław go, mówi nie – ale nie zanim dowie się więcej o faktycznym pochodzeniu Williama i nie zanim skończy śmierdzący dymem, coś, co Mulder wychwytuje później w szpitalu.

czy będzie sezon 3 męstwa?



– Oczywiście szpital to miejsce, w którym przebywa Scully – i gdzie zabójcy wiedzą, jak ją znaleźć i zrzucić. Na szczęście Fox jest tam, aby ją uratować. Dobry stary Fox.

– Status Williama jako specjalnego wybrańca potwierdza tymczasem fakt, że wizje Scully'ego prawdopodobnie pochodzą od niego.

– A co z samym CSM? Spędza większość swoich dni wisząc z Moniką Reyes i lirycznie opowiadając o swoich różnych nikczemnych spiskach. Może jednak nie robić tego na długo, jeśli dwaj członkowie Syndykatu (pan Y i Erika, grana przez Barbarę Hershey) zdołają przekonać Muldera, by w tym czasie odrzucił CSM, aby mogli zrealizować swój plan kolonizacji wszechświata. Tak jak ty.

– Rezultatem jest bałagan w wątkach fabularnych, ale pośród retconingu i niezawodnie głupich dialogów, sprawy układają się na sezon, w którym CSM (i, co bardziej ekscytujące, Skinner) mają bardziej znaczące role. To przyjemność widzieć Davida Duchovnego i Gillian Anderson w rolach, które teraz znają od początku do końca, ale ponieważ gra w brodę Mitcha Pileggiego jest szczególnie silna w tym sezonie, jesteśmy tu po więcej Skinnerów.